Skomplikowane procedury, wciąż zmieniające się przepisy prawa za którymi trudno nadążyć, tony papierologii, zbyt duże ryzyko – oto najczęściej udzielane odpowiedzi na pytanie “Z czym kojarzysz zamówienia publiczne?”.
Ale zaraz, zaraz, nie zapomnieliśmy o czymś? A korzyści? Czy My, Przedsiębiorcy, nie dostrzegamy ich, bo nie chcemy ich dostrzec czy może faktycznie ich nie ma? O tym przeczytasz w poniższym artukule.
Gdyby zamówienia publiczne nie przynosiły korzyści, to nikt nie brałby w nich udziału.
Gdyby naprawdę nie można było zarobić na zamówieniach publicznych, a proces ich pozyskania byłby taki skomplikowany, to nikt nie brałby w nich udziału. Jest jednak zupełnie odwrotnie.
Więc może po prostu lubimy narzekać? I to bez sprawdzania, jakie są fakty.
Wierzę jednak, że ta opinia na temat zamówień publicznych nie wzięła się znikąd. Pewnie komuś kiedyś „nie poszło” raz, drugi i odpuścił, przypinając do zamówień publicznych łatkę „trudnych”.
Może źle obliczył cenę, może nie dostarczył dokumentów, może nie przeanalizował zakresu prac i któryś z tych błędów spowodował, że nie pozyskał zlecenia. Zamiast jednak wyciągnąć wnioski, sprawdzić co poprawić, uzupełnić wiedzę, zmienić strategię i działać dalej, wolał stwierdzić, że „to zbyt skomplikowane”. No wiecie, tak jak związek na Facebooku.
Odrzucają, choć nie spróbowali.
Kolejna grupa ludzi, którzy są na „nie”, to tacy, ktorzy odrzucają, choć nie spróbowali. Wolą odrzucić szansę niż przyznać, że nie mają wiedzy. Innymi słowy, wolą nie zarobić setki tysięcy, a nawet milionów złotych niż wydać parę tysięcy na szkolenie. Cóż, czas odświeżyć podstawy z matematyki:
setki tysięcy przychoodu – koszt szkolenia = duuuży zysk
Tak tylko przypominam.
Narzekają, choć działają.
Moja „ulubiona” grupa to „narzekacze-odradzacze-ściemniacze”. Narzekają i odradzają działania na rynku publicznym, ale działają i zdobywają publiczne zlecenia. Hipokryzja poziom master. Gdy słyszę tego typu tekst, zadaję proste pytanie „to po co jesteś na tym rynku?”, odpowiedź zazwyczaj brzmi „bo nie mam innego wyjścia, ale gdybym miał wybór to już dawno przestałbym na nim działać”. I wtedy już wszystko jasne.
To ktoś, kto nie radzi sobie w biznesie (na rynku prywatnym), więc działa wyłącznie na rynku publicznym, bo wie, że choć ma swoje minusy (jak każdy rynek), to daje możliwość zarabiania i prowadzenia firmy. Boi się konkurencji, więc woli narzekać, odradzać i ściemniać, że nie ma sensu działać na tym rynku.
Korzyści dla firm działających na rynku publicznym.
Ta ostatnia grupa ludzi działa na rynku publicznym, bo widzi w nim spore korzyści.
Są tam, bo rynek zamówień publicznych góruje nad rynkiem komercyjnym w kilku bardzo ważnych kwestiach. I to ważnych dla KAŻDEGO przedsiębiorcy. Do najistotniejszych należą:
- Klient publiczny opłaca wszystkie faktury, więc nie masz w firmie zatorów płatniczych.
- Klient publiczny nie splajtuje i nie zamknie swojej działalności z dnia na dzień, więc wasza współpraca jest przewidywalna i pozwala Ci planować długoterminowo.
- Klient publiczny wybiera wykonawcę w oparciu o jasne dla każdej stron zasady, dzięki czemu zawsze wiesz, dlaczego klient wybrał bądź odrzucił twoją ofertę.
- Klient publiczny nie ma prawa wymagać realizacji umowy ponad jej zakres i obrazić się, gdy odmówisz wykonania dodatkowej pracy w cenie oferty, dzięki czemu masz pewność, że poświęcisz na realizację zamówienia dokładnie tyle czasu, ile zaplanowałeś, a klient nie wystawi Ci negatywnej opinii, bo nie wykonałeś dodatkowego zakresu prac za którą i tak by Ci nie zapłacił.
- Klient publiczny nie rozmyśla się co do zakupu i nie żąda zwrotu pieniędzy, dzięki czemu Twoje przychody i wydatki są przewidywalne.
- Klient publiczny się nie targuje, więc realizujesz zlecenie za kwotę na którą złożyłeś ofertę.
Bo którego przedsiębiorcę stać na to, aby wykonać zlecenie i tygodniami prosić się o swoje pieniądze?
Kogo z nas stać na czekanie miesiącami na decyzję klienta w zakresie przyszłej współpracy?
Kogo stać na ciągłe wprowadzanie zmian w umowie bez pewności, że klient zapłaci za dodatkową pracę?
Kogo stać na zwroty towaru po miesiącach, bo klient zmienił zdanie co do produktu?
Kogo z nas stać na pracę po kosztach, bo dla klienta jest „za drogo”?
Kto lubi wieczne targowanie i zaniżania wartości własnej pracy?
Nikt z nas tego nie lubi, nikogo z nas nie cieszą takie wieści, mało który przedsiębiorca może sobie na to pozwolić i prawie nikogo z nas nie stać na ciągłe zmiany i nanoszenie poprawek w ramach podstawowego wynagrodzenia za zlecenie. I nie musimy się na to wszystko godzić!
Zamówienia publiczne jako zabezpieczenie finansowe Twojego biznesu.
Nie musisz porzucać rynku prywatnego i skupiać się wyłącznie na rynku publicznym. Jesteś przedsiębiorcą, więc działaj jak przedsiębiorca – wielotorowo.
Potraktuj zamówienia publiczne jako finansowy backup Twojego biznesu.
Pozwól, że przypomnę ich główne korzyści:
- Jako, że Twoim klientem jest podmiot wydatkujący środki publiczne, czyli głównie podmiot publiczny, nie ma ryzyka, że instytucja upadnie, a Ty zostaniesz z niezapłaconą fakturą.
- Rzadko kiedy dochodzi również do zaległości w regulowaniu bieżących zobowiązań, chyba, że to Ty popełnisz błąd wystawiając fakturę lub umowa została zrealizowana niezgodnie z jej zapisami.
- Współpracując z takim klientem, zawsze zobowiązany jesteś do realizacji zlecenia zgodnie z zapisami zawartej umowy, a klient nie może sobie jej swobodnie zmieniać, bo „zmieniły się jego potrzeby”.
- Last but not least – zamówienia publiczne pozwalają na szybkie pozyskania klienta!
Dwa kroki do pozyskania klienta.
Sprawa jest bardzo prosta.
Nie spędzasz długich godzin na marketingu, nie wydajesz grubych tysięcy na reklamy, nie publikujesz codziennie postów w social mediach, żeby tak czasami klienci o Tobie nie zapomnieli.
Po prostu:
- znajdujesz ogłoszenie postępowania w którym chcesz wziąć udział,
- składasz ofertę i czekasz na wynik.
Ofertę musisz złożyć w określonym terminie, po którego upłynięciu następuje otwarcie ofert.
Dzięki temu wiesz, które miejsce w rankingu ofert zajmuje Twoja firma i jeśli złożona przez Ciebie oferta, po jej zbadania przez klienta, otrzyma największą liczbę punktów w kryterium oceny ofert, to zamówienie jest Twoje!
Podpisujesz umowę, realizujesz zlecenie, starasz się o kolejne zamówienia i tak oto Twój biznes się kręci.